Redaktorka BLIK: Przelewy24 to marka znana każdemu, kto choć raz kupował coś online w Polsce. Dziś otwieramy nowy rozdział w historii tej platformy. Jest z nami Michał Hull, nowy prezes Przelewy24, związany z firmą od 2020 roku i odpowiedzialny za jej dalszy rozwój na jednym z najbardziej konkurencyjnych rynków w Europie.
Michał Hull: Dzień dobry.
Redaktorka BLIK: W takim razie, Panie Prezesie, obejmuje Pan stanowisko w wyjątkowym momencie. Rynek płatności online rośnie, ale i mocno się zmienia. Jakie priorytety stawia Pan dziś przed Przelewy24?
Michał Hull: Priorytety, które stawiam spółce, opierają się na jej dotychczasowym sukcesie. Przelewy24 zawsze koncentrowały się na zapewnieniu optymalnej obsługi merchantom, pełnej dostępności metod płatności oraz skalowalności biznesu. Te cele będą nam nadal przyświecać. Będziemy odpowiadać na potrzeby merchantów i rynku, pozostając zaufanym partnerem numer jeden dla polskiego e-commerce.
Redaktorka BLIK: Mówiąc o e-commerce i płatnościach mobilnych, trudno nie wspomnieć o BLIKU. Jakie zmiany obserwujecie Państwo w zachowaniach użytkowników BLIKa i jak Przelewy24 zamierzają na nie odpowiadać w swojej ofercie?
Michał Hull: Wzrost popularności płatności mobilnych jest niezaprzeczalny i obserwujemy go od wielu lat. Przelewy24 zawsze wychodziły naprzeciw oczekiwaniom rynku, zarówno płatników, jak i merchantów. Dopóki rozwiązania mobilne – czy jakiekolwiek inne – będą wymagane i oczekiwane przez rynek, Przelewy24 będą je dostarczać, aby zapewnić rozwój biznesu oraz pewność i bezpieczeństwo transakcji dla płatnika.
Redaktorka BLIK: Z jednej strony wspominamy o bezpieczeństwie, z drugiej o wygodzie. Patrząc na to lokalnie, regionalnie i globalnie, chciałabym zapytać, jakie miejsce zajmują dziś lokalne metody płatności w strategii dużych platform e-commerce?
Michał Hull: Lokalane metody płatności na rynku polskim są bardzo silne. Polski rynek jest specyficzny w porównaniu do zachodniej Europy, gdzie dominują metody oparte na transakcjach *account-to-account*, a ich popularność w Polsce cały czas rośnie. Co ciekawe, Polacy zawsze byli bardziej otwarci na dzielenie się informacjami o swoim rachunku niż o karcie płatniczej. Jesteśmy w tym aspekcie bardzo podobni na przykład do Finlandii, co było dla mnie dużym zaskoczeniem. Jesteśmy jednak skrajnie różni od pozostałych krajów. Dla platform, niezależnych sklepów i płatników krytyczne jest to, aby najpopularniejsze lokalne metody płatności były dostępne na tym samym poziomie co globalne, rozpoznawalne metody. Polski rynek cały czas otwiera się na innego płatnika, a Polacy bardzo chętnie kupują w sklepach zagranicznych, gdzie te lokalne metody płatności z punktu widzenia lokalizacji sklepu również muszą być dostępne.
Redaktorka BLIK: Czyli dostępność jest kluczowa. A czy integracja usług płatniczych z innymi narzędziami, takimi jak BNPL (Buy Now, Pay Later), portfelami elektronicznymi czy programami lojalnościowymi, to kierunek, który również Państwo rozwijają?
Michał Hull: To jest kierunek, który rozwijamy, ponieważ jest to znowu kierunek, którego oczekuje rynek i nasi merchanci. Z perspektywy merchanów daje to możliwość wzrostu sprzedaży, a z perspektywy płatnika – możliwość wyboru dowolnej metody, która jest w danej chwili najwygodniejsza. Czasami potrzebujemy dodatkowego finansowania, żeby rozłożyć zakup na raty, czasami bardzo szybkiej, wygodnej, mobilnej metody lub metody opartej o portfel. Ta dostępność metod musi być zapewniona przez podmioty działające na rynku, takie jak Przelewy24, oczywiście w kooperacji ze wszystkimi dostawcami tych metod płatności, między innymi BLIK.
Redaktorka BLIK: To jest potrzebne tu i teraz. A patrząc w przyszłość, jakie rynki lub segmenty sprzedaży online widzi Pan jako najbardziej perspektywiczne dla dalszego rozwoju Przelewy24?
Michał Hull: Nie możemy zapominać o rynku polskim i o tym, że polska gospodarka, a właściwie jej większość, opiera się na małych i średnich przedsiębiorstwach. Rynek polski jest oczywiście dotykany przez globalizację – duże międzynarodowe podmioty, które się pojawiają, są bardzo silne i coraz silniejsze na rynku. Jednak lokalnie mamy cały czas bardzo dużo sklepów internetowych, które uruchamiają się co roku. W zeszłym roku było ich około 80 tysięcy. Prognozy sprzed wielu lat, mówiące o konsolidacji rynku i zmniejszaniu się liczby sklepów, po prostu się nie sprawdzają. Dlatego te małe sklepy, które pojawiają się na rynku, chcą mieć dostęp do efektywnych, optymalnych rozwiązań dystrybucyjnych. Stąd na przykład popularność rozwiązań marketplace’owych – nie tylko wejście zagranicznych marketplace’ów, ale również tych, które wyrastały w Polsce i wychodzą za granicę, chociażby nasz partner.
Redaktorka BLIK: Czyli widać, że jest miejsce dla wszystkich na rynku. Bardzo dziękuję za tę rozmowę, zwłaszcza o rynku, który działa w milisekundach, a wymaga długofalowej strategii. Zdecydowanie bardzo dziękuję za rozmowę.
Przeczytaj artykuł o wywiadzie: Przyszłość płatności online - Michał Hull (CEO Przelewy24) o e-commerce